środa, 26 grudnia 2012

1.Ciagle mi przerywala kiedys i teraz.

Juz po swietach i po sylwestrze.Jest styczen.A tak dokladniej to 12 stycznia.Za oknem bardzo duzo sniegu.Wlasnie szykowalam sie do wyjscia na sanki z moja paczka.Czyli z Olivia,Mike,Jennifer,Patrick(ten moj brat) oraz David.
-Mamo,tato!-wydarlam sie na cale gardlo-On znow zabrali mi stanik!-krzyknelam.Jak oni mnie wkurzaja!Ciagle zabieraja mi staniki!Bylam akorat w samym reczniku.Zbieglam na dol.-A ty podobno jestes chory.-powiedzialam do Ericka.
-No to cio.Mamcia mi jazala nie leziec w lozku.-odparl.
-A gdzie jest Patrick?!-zapytalam wkurzona.
-W kuchni.Z rodziciami-powiedzial.Poszlam szybkim krokiem do kuchni.
-Ty ciolku oddawaj moj stanik!-krzyknelam.
-Ale o co ci chodzi?-zapytal trudno powstrzymujac smiech.
-O to!-pokazalam na jego klate.Mial zalozony moj stanik pod bluzka bo mial cycki jak baba-Oddawaj.-powiedzialam
-Patrick!-krzyknela mama-Oddaj jej natychmiast ten stanik
-Sydney mozesz sie ubrac?-zapytal tata
-Najpierw ma mi oddac stanik!-krzyknelam wkurzona.
-Trzymaj.-powiedzial podajac mi stanik.
-O fuuj . Teraz musze go spalic!To przez ciebie kretynie.-powiedzialam i wallam go w glowe.Nastepnie poszlam sie ubrac oraz wysuszyc wlosy.Bylam po kapieli.Zajelo mi to dokladne 60 minut czyli 1 godzina.Bylam juz ubrana.Czyli:
-kurtka, kozaki, rekawiczki oraz komin.
Ja nie nosze czapek.Patrick oczywiscie musial za mna poczekac.Mielismy spotkac sie z reszta na gorce, gdzie mielismy jezdzic na sankach.Zawsze jest darcie.Wyszlismy z domu, kierujac sie na gorke.Wszyscy mieli tam juz czekac.W drodze oczywiscie sie poklocilismy.O jakas glupote.Droga zajela nam 15 minut.Weszlismy na duza gore gdzie byli wszyscy.
-Siemaneczko!-przywitalam sie
-Hej!-odparly dziewczyny.
-Znowu jestescie spoznieni!-poinformowal nam Mike.
-Kazdemu sie moze zdarzyc.-powiedzial Patrick.
-Wam sie to zdarza codziennie.-powiedziala Jennifer
-Zjezdzamy?-zapytalam
-Na kanapke!-krzyknely dziewczyny
-Ok ja na samej gorze!-powiedzialam.Skierowalismy sanki w strone, gdzie chcemy jechac.Na sanki na brzuchu polozyl sie Patrick.Na Patricka Mike, na Mike,David, na Davida Jennifer, na Jennifer Olivia, a na koncu ja na Olivie.Patrick odepchnal sanki i zjechalismy.Frajda na calego!A na koniec wyjebalismy sie.Ja spadlam pierwsza i pociagnelam za soba Olivie, a Olivia reszte.Tylko Patrick sie nie spadl z sanek bo byl na samym dole i sie nich trzymal.Weszlismy spowrotem na gore.Postanowilismy ze pojezdzimy teraz na kartonach po lodzie.Ja a jeszcze na lodzie nie jechalismy to musialam pierwsza sprobowac.Oh.Postanowilam pojechac bez kartonu.Zjechac na nogach jak Adam Malysz!!Gorka byla wielka, dlatego byla od 18 lat.Przygotowalam sie.I Olivia mnie popchnela.Jak narazie jechalam na nogach, dopoki jakis chlopak na mnie nie wpadl.Wtedy juz jechalam na kolanach.Na samym koncu jak zjechalismy on sie na mnie polozyl, ale energicznie usiadl obok mnie.
-Przepraszam!-powiedzial i pomogl mi wstac.-Na prawde nie chcialem.To bylo nie chcacy.-tlumaczyl sie
-Ok.Przeciez nic takiego sie nie stalo.Nawet mi sie podobalo.Fajnie bylo-przyznalam
-To przez tych 4 glupkow tam na gorze na ciebie wpadlem.Popchneli mnie na ciebie.-powiedzial
-Aha.Spoko.-przyznalam.Jak na niego spojrzalam to uswiadomila sobie kto to jest.
-Nathan.-powiedzial i wyciagnal do mnie reke.
-Sydney.-powiedzialam i ja uscisnelam.Tak to jest moj przyjaciel.Ten slawny to jednak on.
-To imie mi przypomina dziecinstwo.-powiedzial
-Jeszcze mnie nie poznales?-zapytalam-Najlepszej przyjaciolki?Bys sie wstydzil-powiedzialam i sie usmiechlam.
-Sydney ... to .to ty?-pytal z niedowierzaniem.-Sydney!-wykrzyknal i mnie przytulil.-A jednak wrocilas!-byl szczesliwy
-Wrocilam 3 lata temu.Jak mielismy16 lat.-powiedzialam i tez go przytulilam.
-Przefarbowalas wlosy.-powiedzial.-Mialas brazowe.-przyznal i sie ode mnie odsunal.
-Wiem.
-Tak sie ciesze ze znow cie zobaczylem.Mam nadzieje ze teraz mnie nie opuscisz.-powiedzial
-Nie mam takiego zamiaru.-powiedzialam
-A ty wiesz ze ...-nie dokonczyl bo mu przerwalam
-Tak wiem.Jestes slawny.The Wanted-powiedzialam
-Jestes ...-znowu mu przerwalam
-Tak jestem wielka, ale to wielka fanka.-przyznalam
-Bylas ...-i znowu mu przerwalam
-Tak na wielu koncertach.-powiedzialam.Mial cos powiedziec bo otworzyl usta ale znowu ja mu przerwalam-Wiem nie poszlam do ciebie, gdzies tam do garderoby czy po autografy bo wtedy jeszcze nie przypuszczalam ze to ty.Ale jak na mnie wpadles to wiedzialam ze to ty.-powiedzialam i poczochralam mu grzywe.-Ale dzieki im. ... tych 4 glupkow znow mnie zobaczyles.-powiedzialam
-Tak.Ta Sydney ktora pamietam.Ciagle mi przerywala kiedys i teraz.-powiedzial a ja sie usmiechnelam.-Moze chcialabyc poznac reszte?-zapytal i pokazal na reszte The Wanted.
-Nie dzieki.Moz einnym razem.Przyjaciele mnie wolaja.-powiedzialam
-A propo przyjaciol to ...-i mu przerwalam
-Tak bedziemy znowu najlepszymi przyjaciolmi.-powiedzialam
-Ok.A dasz mi swoj numer?-zapytal
-Okay.Daj komorke to ci wpisze.-powiedzialam a on zrobil co kazalam.
-To pozniej zadzwonie, albo napisze.-powiedzial.
-To paa ..-powiedzialam i poszlam do reszty moich znajomych.
-Co? to mialo byc?-zapytal Patrick
-Co?-zapytalam
-Nie udawaj glupiej.-powiedziala Jennifer.
-oh ...pamietasz Nathana?To on.-powiedzialam
-Nathan?Ten twoj byly najlepszy przyjaciel?-zapytal David.
-Yes.I terazniejszy.-przyznalam
-A on mnie pamieta?-zapytal Patrick
-Nie wiem.A co lubisz go?-zapytalam
-Spoko koles.Ale przyznam szczerze ze pasujecie do siebie jak ulal.-powiedzial a ja patrzalam na niego z mina ''WTF?''.-No co?Taka prawda.Oboje kochacie full capy i grzywki na bok.-przyznal.No nie wiem czy to prawda ...


Napisalam!Kolejny rozdzial niedlugo.Zapraszam rowniez na mojego 2 bloga:
 http://cieszsiezyciempokijemasz.blogspot.com/

1 komentarz:

  1. zostałaś nominowana
    http://xxxlive-the-momentxxx.blogspot.com/2012/12/liebster-award-2.html

    OdpowiedzUsuń