piątek, 15 listopada 2013

20.Nathalie.

Usiadlam na kanapie i wlaczylam telewizor.Zaczal sie jakis nudny film wiec postanowilam obejrzec.
Na serio irytował mnie wiec postanowiłam że przejdę się do Nathana zobaczyć co porabiał. Idąc do niego o mało się nie zabilam na schodach.Ugh ...
Weszlam do pokoju gdzie znajdowal sie moj chlopak i zobaczyłam że śpi jak małe dziecko. Tak slodko wygladal ze postanowiłam zrobic mu sweet fotke.Usmiechnelam się na ten widok.Podeszlam
do niego i ukuclam.
-Sydney ... -wymamrotal - Poloz się ze mną
-Już. - pocalowalam go w policzek i polozylam się koło niego .jak zawsze przytulilam się do niego .
-Kocham cię. -powiedział
-Yhym ... ja ciebie też - pocalowalam go namietnie.
Lezelismy tak w tym łóżku z 3 godziny i rozmawialismy, dopóki nie usłyszeliśmy dźwięk zatrzasnietych drzwi.
-Pewnie Jessica przyszła. - powiedziałam i wstalam. Skierowałam sie w strone salonu, gdzie spotkałam blondynke.Leżała na kanapie i śmiała się. Usmiechnelam sie pod nosem i podeszlam do niej.
-No i jak tam?-zapytałam
-Nie było tak źle ... -powiedziała. -Było wspaniale!-zaczęła krzyczeć i skakać po kanapie z radości. Zaczęłam się z niej śmiać i skakać razem z nią. Do pokoju wszedł Nathan, a my natychmiast uspokoilysmy się.
-Czy coś się stało? -zapytał
-Nie nic.-odpowiedzialam, a uśmiech nie schodził mi z twarzy.Nie mogłam się doczekać kiedy Jess mi wszystko opowie.
-Przecież widzę, że coś jest nie tak ... jesteście jakieś wesołe - powiedział
-aaa .. to dlatego, że moja przyjaciolka ma chłopaka i to jest takie słodkie .. -fascynowała się blondynka. Trochę źle czułam się z tym że muszę okłamywać Nathana skoro jesteśmy w związku. Przecież w związku szczerość to podstawa.Mówimy sobie o wszystkim ..znaczy Nathan mi, bo skoro Jessica prosiła mnie żebym nie mówiła Nathanowi to nie powiem, a i tak mu trochę coś powiedziałam i źle się z tym czuję. Muszę pogadać z blondynką o tym, żeby powiedziala szatynowi o swoim związku z Zaynem.Bo oni chyba są razem, prawda?
-A która przyjaciolka? -dopytywał chłopak. Jessica westchnęła i odpowiedziała zirytowana:
-Czy ty wszystko musisz wiedzieć?
-Babskie sprawy, Nath-odparłam
-No to wyobrazcie sobie, że jestem waszą przyjaciółką Nathalie-uśmiechnął się szeroko, a ja zasmialam się.Szatyn usiadł mieszy nami.-No to dalej, plotkujemy .-zaczął-Ten Nathan to takie ciacho ... normalnie bym go schrupała.-powiedział,  a my zaczęliśmy się śmiać.
-Ej, odwal się od niego!On jest mój! -krzyknęłam, starając się nie wybuchnąć śmiechem.
-No tak .. zapomnialam.Przecież wy sie tak kochacie, jesteście dla siebie przeznaczeni-pisnął Nathan/pisnęła Nathalie.Pocałowałam go w usta.-Jesteś lesbą?!-zapytała z niedowierzaniem,  a ja i blondynka zaczełyśmy się śmiać.
-Dobra kochanie, my na serio chcemy trochę sobie pogadać. -powiedziałam i usmiechnelam się do mojego chłopaka. On natomiast posmutniał.-Ej, kotku wynagrodze ci to.-poruszyłam zabawnie brwiami, a Nathan miał wielkiego banana na twarzy.
-Okay, to daje wam 10minut.-poinformował.
-15- odparła Jess.
-Niech będzie ..- westchnął zrezygnowany i ruszył w stronę kuchni.Wiedziałam że podsluchiwal, dlatego specjalnie powiedziałam:
-Ahh .. ten glupiutki Nath, myśli że nie wiemy, że podsluchuje.-on momentalnie wyszedł z butelką wody w ręku. Spiorunowal mnie wzrokiem i tym razem ruszył w strone schodów do pokoju.Już upewniona że szatyn nie podsluchuje, zwrocilam się do blondynki.
-No i jak?! Dalej opowiadaj !- poganialam ją.
-Cudownie.Na sam poczatek dostalam od niego czerwona roze.Slicznie pachniala.-powiedziała.-No to co robilismy...Najpierw byliśmy w coś zjeść. Świetnie się bawilismy, przy deserze. Jedliśmy wtedy lody i brudzilismy sobie nimi nasze twarze.-zasmiala się. -Potem poszliśmy do parku.Siedzieliśmy na ławce i smialismy się z różnych rzeczy.Oczywiście prawie się pocalowalismy, gdyby nie to , że moja mama zadzwoniła. -westchnela.A ja uśmiechnęlam sie.-No dobra ... później jak zrobiło sie chłodniej dał mi swoją bluzę. Ona również pięknie pachniala.Kocham męskie perfumy.
-Ja też je kocham.-przerwalam i znowu się usmiechnelam co blondynka odwzajemnila.
-Więc na czym skończyłam ... a juz wiem! Potem postanowiliśmy że będziemy sie zbierac.Wolnym krokiem ruszylismy w strone mojego domu.Po drodze on złapał mnie za reke i splótł ze sobą nasze palce. Jeszcze wstapilismy w takie jedno miejsce nad jeziorem i wyznalismy sobie milosc, a on poprosil mnie o chodzenie.Na koniec mnie odprowadził i był piekny soczysty buziak.-skończyła a ja zaczęłam piszczec.
-Tylko jest jeden problem .. -zaczela


Oto i jest rozdział! !
Chciałam dłuższy,  ale nie udalo mi sie, ponieważ nie mam czasu.Przez szkole :D
Nie wiem czy dodam jeszcze jakis rozdzial na TYM blogu, ale wiem, ze zakladam nowego i go postaram sie doprowadzic go do konca :)
Mam nadzieje, ze ktos bedzie czytal nowego bloga, bo to naprawde daje mi motywacje do dalszego pisania.
Chcialam podziekowac jeszcze Indica. . .
To dzieki tobie kochana zrozumialam, ze skoro nikt tego nie czyta, to powinnam dalej pisac.Dalej pisac dla siebie, dla przyjemnosci.
A tak w ogole boje sie, ze na serio mnie znajdziesz z tym pistoletem XD :D
Mam nadzieje, ze chociaz ty bedziesz go czytala :)

A teraz dla wszystkich.
Jesli robicie szablony na bloga, albo chociaz znacie kogos kto to robi, to prosze napiszcie do mnie na twitterze, bo to na serio bardzo wazne!
Moj tt : @luvmysykes

Z gory dzekuje :D 

ps. Link na nowego bloga dodam pozniej :)
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz